Ustawa o grupach przedsiębiorstw rodzinnych
(numer druku sejmowego 204)
Ustawa o grupach przedsiębiorstw rodzinnych w przedłożonym projekcie ma na celu zniesienie przeszkód prawnych do kształtowania się nowego segmentu gospodarki opartego o odmienny sposób integracji niż ma to miejsce we wszystkich znanych formach prawnych prowadzenia przedsiębiorstwa. W tym jej istota. Nawiązuje do koncepcji tzw. klastrów gospodarczych . Wszystkie istniejące formy prawne zakładają prawo do zarządu wynikające z własności lub wywodzą ją z integracji kapitałowej. Grupy (ang. klastry) to organizmy gospodarcze powstające na zasadzie integracji potencjałów produkcyjnych wyspecjalizowanych autonomicznych przedsiębiorstw. Aby lepiej zrozumieć materię prawną ustawy należy przede wszystkim zrozumieć przedmiot regulacji prawnych. Rodzą się pytania:
1. Dlaczego regulacją objęto przedsiębiorstwa rodzinne i jak są one w ustawie rozumiane?
Ustawa nie definiuje przedsiębiorstwa rodzinnego i przyjmuje że będzie nim przedsiębiorstwo którego status majątkowy i wielkość predysponują go do przyjęcia sposobu zarządzania w oparciu o zasadę senioratu. Takie określenia przedsiębiorstwa rodzinnego można znale¼ć w literaturze. Istotnym elementem będzie brak rozdziału między funkcjami właściciela i zarządcy. Takie przedsiębiorstwa wykazują największy potencjał integracyjny i dlatego się nimi zajęliśmy. Mają one bowiem dwie drogi rozwoju lub nawet przetrwania:
- przeistaczanie się w spółki o integracji kapitałowej z wyra¼nie rozgraniczonymi funkcjami właściciela i zarządu lub
- wchodzenie w związki o integracji produktowej lub technologicznej. Ten drugi sposób integracji istniał dotychczas co najwyżej w szarej strefie.
2. Dlaczego wybrano formę grupy?
światowe doświadczenie zdobyte na podstawie funkcjonowania zachodnich klastrów czy azjatyckich keiretsów, czeboli i CFB-esów wykazuje, że są to twory gospodarcze wykazujące niezwykłą elastyczność i efektywność. Rozwiązania te sprawdziły się zwłaszcza w segmentach gospodarki opartej na wiedzy ale nie tylko. Nie bez znaczenia jest fakt, że w zaleceniach Strategii Lizbońskiej przyjmuje się klastering jako jeden z najważniejszych instrumentów zapewniających gospodarce osiągnięcie konkurencyjności. Na promocję klasteringu idą duże pieniądze z funduszy unijnych. Ustawa ma się przyczynić do poprawienia efektywności wykorzystania tych funduszy, z którą nie jest obecnie najlepiej.
3. Dlaczego ustawę kieruje się głównie na obszary wiejskie?
Rozwiązania ustawowe mają charakter uniwersalny. Program promocji klasteringu prowadzony przez Urząd Marszałkowski i Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie zaowocował w branży informatycznej i meblarskiej ale tylko ze względu na mniejszą ilość problemów i doświadczenie biznesowe pozwalające unikać sytuacji trudnych do prawnego wyegzekwowania. Oddolne inicjatywy klastrowe zwłaszcza w zakresie produktów branży rolno-spożywczej napotykają na bariery zniechęcające. Tymczasem w tych właśnie obszarach efekty mogą być prawie natychmiastowe. Podstawowa trudność wynika z faktu, że branża rolno-spożywcza znajduje się pod jurysdykcją dwóch ustaw. Część surowcowa to ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego, część przetwórczo-handlowa to ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Utrudnia to budowanie trwałych związków między rolnikami a przedsiębiorcami celem osiągania obopólnych korzyści. Sądzimy, że jest to jednym z głównych powodów niepowodzeń w postępie wielokulturowego rozwoju obszarów wiejskich. Ustawa ma temu zaradzić zwiększając aktywność gospodarczą tych obszarów i zmniejszać istniejące tam bezrobocie.
Czytając zatem tytuł ustawy musimy mieć jasność, że jest to ustawa o grupach gospodarczych (ang. klastrach) których składnikami są przedsiębiorstwa mające największy potencjał do wchodzenia w takie struktury czyli przedsiębiorstwa rodzinne. W żadnym przypadku nie jest to ustawa o jakichś „grupach rodzinnych” jak przedstawiają to media. Dla klastrów budowanych wokół przedsiębiorstw dominujących, budujących swoje związki z małymi przedsiębiorstwami na zasadzie uzależnienia lub podporządkowania (przykład Dolina Lotnicza) szczególne regulacje prawne nie są potrzebne.
Najbardziej oczekiwaną zmianą w strukturach sieciowych jest wyzwolenie efektu synergii. Tradycyjne stosunki kupieckie typu klient dostawca, w których każdy walczy o marże dla siebie, budują społeczeństwo zdegenerowanych konkurentów. Z badania przeprowadzonego na próbie 2252 głosów przez PARP ( http://www.pi.gov.pl) dotyczącego największych przeszkód w unowocześnianiu firmy 57 % respondentów podało jako główną przyczynę - konkurencję. Nie brak technologii (tylko 5%), nie brak kapitału (29), nie przepisy prawne (9%) a konkurencję z 57 procentami. Nad tymi faktami nie można przejść obojętnie. Zatem wyzwolenie efektu synergii wiedzie poprzez fundamentalną zmianę realizacji zasady konkurencyjności. Konkurencja musi przenieść się z prostej walki o marżę w konkurencję o zasoby klastra dla przedsięwzięć dających przewagę na rynku. W klastrze przedsiębiorstwa równocześnie współpracują i konkurują ze sobą. Jest to możliwe, gdyż podstawą konkurencji jest efektywne wykorzystanie zasobów. Wewnątrz klastra jest konkurencja produktów, a nie ich wizerunków, oraz konkurencja oparta na pełnym dostępie do informacji (bez „dojść” i „układów”). Taka konkurencja jest wymagająca, ale pozwala zbudować silne organizmy gospodarcze, które bez trudu rozwijają się – radząc sobie nawet na rynku globalnym. Podkreślić należy, że taki sposób integracji ułatwia budowę wspólnej marki – minimalizując koszt wejścia pojedynczych jednostek na rynek. Klaster musi zatem być organizacją o charakterze terytorialno-gospodarczym. W dobie powszechnej globalizacji do konkurencji powinno stawać nie pojedyncze przedsiębiorstwo a region ze swoimi zasobami. Klastering nie jest zatem kosmetyczną zmianą ale nową koncepcja biznesową wymagającą wyobra¼ni.
Zastosowane techniki organizatorskie muszą być niezwykle finezyjne i prze¼roczyste. Prawo powinno dopuścić zastosowanie takich technik. Jakie zatem istnieją przeszkody prawne?
Ogólnie możemy podzielić je na:
- Przeszkody rozpoznane zniechęcające do tworzenia struktur sieciowych. Należy tu wymienić:
o Niedostateczne unormowania dla zasady odpowiedzialności za własne zobowiązania. Grupa nie buduje wspólnego kapitału. Nie można zatem zbudować systemu odpowiedzialności za szkody produktowe w oparciu o zasady odpowiedzialności solidarnej lub subsydiarnej. Te formy odpowiedzialności są rozwiązaniami uproszczonymi i w ustawie niejako wraca się do ¼ródła – czyli odpowiedzialności za własne zobowiązania. Oparcie wewnętrznej organizacji grupy o zasadę odpowiedzialności za własne zobowiązania jest najważniejszym problemem ustawy. Organizacja klastra musi budzić zaufanie, bo nie ma innej możliwości zachęty podmiotów gospodarczych do tworzenia trwałych związków i podejmowania trudnych decyzji o specjalizacji.
o Problem rozrachunków. Dotyczy on zarówno rozrachunków wewnętrznych jak i rozrachunków z budżetami. Towary grupy sprzedaje wyodrębniony podmiot sprzedający. Musi on się rozliczyć ze wszystkimi kooperantami. Z dwóch możliwych sposobów prowadzenia rozrachunków: poprzez rozdzielniki i poprzez refakturację faktur sprzedażowych wybrano refakturację faktur sprzedażowych a zadecydowały tu głównie problemy podatkowe . Refakturację tradycyjnie wykorzystuje się do przeniesienia kosztu. W ustawie proponuje się wykorzystanie jej do przeniesienia przychodu. Jednak jest to rozwiązanie dotychczas nieznane praktyce gospodarczej i dopóki nie zostanie dopuszczone prawnie legalność jego stosowania będzie dla wszystkich wątpliwa. Ustawa powinna zaproponować jasny sposób rozliczeń które zapewniają przejrzystość i bezpieczeństwo dla różnorodnych podmiotów (w tym rolników). Dodatkowo – podmiot fakturujący sprzedaż produktów grupy musi mieć możliwość przeniesienia skutków prawnych aktu sprzedaży na wszystkich wytwórców. Na to czekają wszystkie inicjatywy klastrowe chcące budować trwałe związki.
Należy zaznaczyć, że zasady rozrachunków będą służyły także potrzebom przeprowadzenia audytu podatkowego i muszą być dla tych służ jasne i należycie udokumentowane.
- Przeszkody nierozpoznane.
Nie można oczekiwać, że nowy segment gospodarczy zbudujemy jedną ustawą. Nie zapominajmy, że system kompetencji spółek był budowany na podstawie doświadczeń kilku pokoleń teoretyków i praktyków. Największym bogactwem są metody. Ustawa powinna usunąć najważniejsze przeszkody. Pó¼niejsze działania rządu powinny stworzyć czytelne impulsy, że segment gospodarki partnerskiej jest nam niezmiernie potrzebny. Praktyka gospodarcza wykona dalszą pracę.
Ustawa wprowadza jeszcze kilka rozwiązań o charakterze organizacyjnym. Należą do nich:
- Umowa grupy. Powinna ona zawierać podstawowe zasady powoływania, prowadzenia, sprzedaży, rozliczania i opodatkowania wspólnych przedsięwzięć. Dla klastra umowa grupy powinna pełnić rolę analogiczną do Planu Kontu i Polityki Rachunkowości przedsiębiorstwa.
- Umowa wspólnego przedsięwzięcia. Przystąpienie do wspólnego przedsięwzięcia i podpisanie stosownej umowy rodzi skutki prawne. Ustawa określa podstawowe elementy takiej umowy.
Istnieje pogląd – upowszechniany zwłaszcza przez teoretyków skupionych wokół Instytutu Badań Nad Gospodarką Rynkową – że klastering może obejść się bez budowy trwałych struktur o charakterze sieciowym oraz wspierających je regulacji prawnych. Podnosi się argument, że umowa konsorcjalna rozwiązuje wszystkie zagadnienia prawne klastrów. Istnieje preceder do nazywania „klastrem” przypadkowych skupisk, w celu „utylizacji” funduszy przeznaczonych na promocje modnego tematu. Praktyka gospodarcza oczekuje jednak czegoś więcej niż kolejnych programów promujących klasterig. Wprowadzenie zasad organizacji, które wymuszają tworzenie lu¼nych struktur, wewnątrz których dopiero następuje silna integracja wokół przedsięwzięć może w pewnym stopniu zabezpieczyć nas przed takimi działaniami. Grupa (klaster) to nie przypadkowe skupisko, które powstało na skutek szczęśliwego zbiegu okoliczności a przemyślana strategia biznesowa. Budując ją w sferze społecznej pełnymi garściami czerpaliśmy z personalizmu ekonomicznego w a sferze struktur z teorii neoinstytucjonalnej. Wyrażamy nadzieję że ten „powiew nowego” znajdzie uznanie Wysokiej Izby nawet gdyby zmuszał nas wszystkich do jeszcze większego intelektualnego wysiłku nad poprawą dostrzeżonych mankamentów projektu.
Józef Kamycki – Rzeszów, czerwiec 2006