Gdyby wska¼nik aktywizacji zawodowej, który obecnie w naszym kraju wynosi 52%, był odrobinę większy zapewne inaczej wykorzystałbym niedzielne popołudnie. Jednak model gospodarczy w którym garstka ludzi śmiertelnie zapracowanych ma wyżywić całą resztę jest przerażający. Pytanie: co blokuje a co może zdynamizować rozwój Polski – sądzę – jest wystarczającym powodem aby zrezygnować z poobiedniej drzemki.

Jestem po lekturze dwóch ekspertyz dotyczących ustawy o grupach przedsiębiorstw rodzinnych wykonanych na zlecenie Sejmowej Komisji Rozwoju Gospodarczego. Ręce opadają. W obu przypadkach – a dotyczy to dostępnych w internecie ekspertyz Krajowej Izby Gospodarczej i Związku Rzemiosła Polskiego - mamy do czynienia z uwagami nie do „grup przedsiębiorstw rodzinnych” a „grup rodzinnych”.

Powody powody tej (jak się okazuje – typowej) pomyłki można próbować wyjaśnić na wiele sposobów:

  1. Próba skompromitowania inicjatywy i przedstawienie jej jako nowej formy kołchozu lub kibucu czy wręcz rodziny „ojca Corleone”,
  2. Brak zrozumienia nowych form organizacji życia gospodarczego, w postaci konglomeratów (grup), a nie - dużych przedsiębiorstw.
  3. Typowym dla ludzi prymitywnych, brakiem umiejętności myślenia abstrakcyjnego. Kołchoz to konkret – łatwy do zrozumienia. Nieformalne grupy przedsiębiorstw – to abstrakcja.
Gdyby w Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości leżał stos ustaw można by wnioskować, że oto ktoś poważnie szuka jakiegoś rozwiązania. Tymczasem jest tam rządowy projekt o spółdzielniach socjalnych i poselski projekt o grupach przedsiębiorstw rodzinnych (numer druku sejmowego 204). Reszta to „informacje”, „opinie” i chyba święty spokój za niezłe pieniądze. Odnosimy wrażenie (reprezentuję Fundacje Promocji Rozwoju Społeczności Lokalnej „Klaster Grono Gromada” z siedzibą w Jarosławiu), że praca parlamentu polega głównie na utrącaniu inicjatyw i wysłuchiwaniu informacji. No może jeszcze dostarczanie tandetnej rozrywki dla mediów. Wszystko to dzieje się w sytuacji, w której państwo wydaje potężne pieniądze na promocję klasteringu aby sprostać zaleceniom Strategii Lizbońskiej odnośnie zapewnienia gospodarce konkurencyjności.

 


Józef Kamycki – styczeń 2006